.

środa, 29 sierpnia 2018

SasuNaru Hiden - rozdział 77


I w końcu jest ten dzień, w którym publikujemy ostatni rozdział.
Kiedy zaczynałyśmy to pisać ponad półtora roku temu, nie sądziłam, że wyjdzie nam coś takiego. Tym bardziej, że to był eksperyment, czy w ogóle jesteśmy w stanie to zrobić. I pierwsza próba była nieudana – te kilka fragmentów przypominało telenowelę – ale potem wyszło to - SasuNaru Hiden.
Myślę, że nam udał nam się ten fanfik. Uwielbiam go i uważam, że to jest właśnie to, co chciałabym widzieć po ostatnim odcinku Shippuudena (czyli walka w Dolinie Końca, bo Boruto nie zaliczam do kanonu).
Dziękuję za wszystkie komentarze, za pomysły, które w kilku momentach zmieniły trochę fabułę.
Mam nadzieję, że zostawicie po sobie ślad pod tym ostatni rozdziałem:)
Indra

Ja ze strony powiem, że cieszę się, że udało się nam doprowadzić do końca tę historię. Dziękuję wszystkim osobom, które napisały komentarz i które przeczytały tę historię. Fajnie to wszystko wyszło, prawda? :)
Verry

***



Naruto stał na środku pokoju i rozglądał się dookoła. Jakby nie patrzeć, mieszkał tu dość długo. Uśmiechnął się lekko, zerkając na swój tapczan. Przypomniał sobie okoliczności w jakich go kupił. Wtedy, w sklepie, był tak zażenowany, że wziął pierwsze lepsze łóżko. Pamiętał, jak tak strasznie chciał ukryć przed innymi, że potrzebuje łóżka dla dwóch osób. Wtedy związek jego i Sasuke był jeszcze tajemnica. Choć, szczerze mówiąc, nadał był trochę skrepowany, gdy kupował coś dla nich obu…
– Gotowy? – Sasuke podszedł i chwycił jedną z toreb.
Naruto pokiwał głową, uśmiechając się trochę żalem, trochę z sentymentem. Lubił tę swoją kawalerkę. A teraz była już naprawdę pusta, nawet jego tajna skrytka, bo wszystkie rzeczy były już przeniesione do mieszkania Sasuke lub spakowane.
 – Dać ci chusteczkę? – zapytał Sasuke.

niedziela, 26 sierpnia 2018

SasuNaru Hiden - rozdział 76

Rozdział przedostatni. Jest wcześniej niż zwykle, ale chcę już zakończyć i zabrać się za inne rzeczy. A tak cały czas myślę o tym:)
 W tym rozdziale jest nawiązanie do mojej ukochanej sceny z Naruto:) Mogę ten odcinek oglądać i oglądać…
Rozdział z dedykacją dla C. Nie wiem, czy tak to sobie wyobrażałaś, ale nam tak najbardziej pasowało:)
Dziękujemy za komentarze i miłego czytania:)


Naruto obudził się w bardzo dobrym humorze. Nie dość, że się wyspał, bo żaden irytujący budzik mu nad uchem  nie dzwonił – albo nie gadał! – to jeszcze dziś był szczególny dzień. Tak, dzisiaj kończył dziewiętnaście lat! A że ta data pokrywała się z datą zakończenia Czwartej Wielkiej Wojny Shinobi, to od roku w Konoha był organizowany festyn. Wszyscy przyjaciele, dużo dobrego jedzenia i w ogóle. Przewrócił się na drugi bok, chcąc obudzić Sasuke. Zdziwił się, widząc jedynie puste miejsce. W końcu mieli dzisiaj wolne i ten drań zazwyczaj to wykorzystywał do innych rzeczy. Ale najwyraźniej nie dziś.
Po chwili usłyszał odgłosy dochodzące z kuchni i uśmiechnął się. No jasne, Sasuke na pewno chciał mu w taki dzień zrobić niespodziankę i dlatego wstał wcześniej. Kawa, dobre śniadanie podane do stołu, a potem…
– Młotku! Zamorduję cię!

środa, 22 sierpnia 2018

SasuNaru Hiden - rozdział 75


Rozdział 75, czyli trzeci od końca. Nawet nie sądziłam, że tyle tego wyjdzie:)
Miłej zabawy:)


– No – powiedział Kakashi po chwili. – Zbieram się. Wam też radzę. Przecież nie będziecie tutaj tak stali jak dwa słupy soli – dodał, widząc minę Naruto, który wydawał się być naprawdę przygnębiony. Westchnął ciężko. – Może powinniście potrenować? – zaproponował. – Tak porządnie…
Uśmiechnął się pod maską. To zawsze było coś, dzięki czemu obaj rozładowywali emocje, a po tym wszystkim, co się stało, Naruto naprawdę tego potrzebował. A z kim miałby walczyć na poważnie, jak nie z Sasuke.
– Jesteś pewien tego, co mówisz, Kakashi-sensei? – Naruto spojrzał na niego z niedowierzaniem. W ich wypadku porządny trening wiązał się z użyciem Rasengana i Chidori, a to z kolei oznaczało duże zniszczenia.
Kakashi zmrużył oczy i spojrzał to na Sasuke, to na Naruto, po czym wzruszył ramionami.
– Ten jeden raz zaryzykuję – powiedział i zniknął w chmurze białego dymu, zostawiając ich samych.
– Nie wie, co mówi  – mruknął Naruto i podrapał się po karku. Żeby Kakashi, który już tyle razy dawał już im kary za połamane drzewa i spalone krzaki, teraz zachęcał ich do trenowania w ten sposób? Jak byli geninami może i miało to sens, ale teraz wiązało się to z zagładą. Terenów Konohy oczywiście.
– On chyba myśli, że po tych dwóch miesiącach nie stanowimy żadnego zagrożenia – zauważył Sasuke.
– To co, draniu? – Naruto, który znów poczuł adrenalinę na myśl, że będą walczyć, uśmiechnął się. – Które pole wybierasz? Dam ci fory, bo…
– Nie wydaje mi się, żeby były mi potrzebne – prychnął Sasuke, nie pozwalając mu dokończyć. – Raczej tobie… – Chwycił go za bok, dając tym samym do zrozumienia, że przybyło mu trochę ciałka.

środa, 15 sierpnia 2018

SasuNaru Hiden - rozdział 74


Kolejny rozdział.
Widzę, że większość z Was ma w kompletnym poważaniu pracę autorek i nie chce się Wam nic napisać w komentarzach. No cóż, szkoda. I szkoda mi też słów. Może to i lepiej, że to koniec i mamy już wszystko napisane.
Tak czy inaczej, opublikuję to do końca.
Indra




Naruto siedział na łóżku w sypialni Sasuke i patrzył na zdjęcie swojej drużyny ustawione na jednej z szafek. Poprzedniego dnia fotograf, który im je robił, trochę się irytował, bo dziewczyny znów się o coś pokłóciły i nie chciały wspólnie pozować, ale w końcu, po kilku próbach, udało się.
Sasuke nie miał z tym problemów, ustawił wszystkich po swojemu i zdjęcie wyszło za pierwszym podejściem. W ogóle według niego było to niepotrzebne i na początku chciał po prostu wrzucić zdjęcie do szuflady, ale Naruto się uparł, że tak nie można. Najpierw zrobił mu wykład o tym, że to buduje więzi, a potem kupił mu ramkę i zmusił do postawienia zdjęcia obok fotografii jego drużyny.
Na dzień dzisiejszy nie zaplanowali żadnych treningów, bo musieli najpierw zapoznać się z aktami geninów, poza tym dzisiaj żegnali Sakurę. Dlatego Naruto, już kompletnie ubrany, siedział i niecierpliwił się, czekając na Sasuke, który jeszcze brał prysznic.
– Długo jeszcze? – zapytał go, gdy w końcu wyszedł z łazienki.

czwartek, 9 sierpnia 2018

SasuNaru-Hiden - rozdział 73

I oto rozdział 73. Właśnie z Verry kończymy pisać 77 – ostatni i już wiem, że naprawdę będzie mi tego brakowało:)
I, proszę Państwa – mamy drużyny i naszych nowych nauczycieli:)

Miłego czytania:)


Naruto ostatecznie za radą Sasuke oddał kaktusa do kwiaciarni Ino. I choć jeszcze nie do końca pogodził się z myślą, że nie odzyska mocy, to jednak już niczego nie próbował leczyć. Musiał o tym po prostu zapomnieć. Tym bardziej, że teraz czekało go naprawdę duże wyzwanie, a to dlatego że wreszcie nadszedł dzień, w którym miał być ogłoszony przydział drużyn.
Kakashi długo się zastanawiał nad niektórymi osobami z racji tego, iż wiedział, że wybór w kilku przypadkach był dość kontrowersyjny. Oczywiście rodzice dzieciaków ciągle zawracali mu i Iruce – który w końcu przyszedł i zażądał, żeby coś z tym zrobił – głowę o przydział ich dzieci do drużyn Naruto lub Sasuke, do tego jeszcze niektórzy jounini wystosowali własne prośby, jednak Kakashi w ani jednym, ani w drugim przypadku nie zamierzał uwzględniać tych życzeń. Postanowił, że zrobi to po swojemu, tym bardziej, że sam przecież miał do czynienia z jedną z najbardziej dysfunkcyjnych początkowo drużyn, która jednak po wielu różnych przejściach osiągnęła coś niesamowitego. Kto by pomyślał, że po tym wszystkim, co się stało, zobaczy dwóch dawnych uczniów trenujących własne drużyny.
Zazwyczaj, w poprzednich latach, jounini już wcześniej wiedzieli, kogo dostaną pod opiekę, ale tym razem Kakashi z racji tego, iż nie chciał wysłuchiwać żadnych skarg i reklamacji – zwłaszcza od jednej osoby – nie zamierzał ich informować, tylko od razu postawić przed faktem dokonanym. Miał nadzieję, że jego wybory okażą się słuszne.