.

poniedziałek, 27 marca 2017

SasuNaru Hiden - rozdział 14


Tym razem rozdział trochę dłuższy. My się postarałyśmy, teraz liczymy na Was i wasze opinie :)


– Sasuke-kun… Czy miałbyś ochotę się przejść? – Sakura, która była dzisiaj po prostu przeszczęśliwa, bo osiągnęła więcej niż przez te wszystkie lata znajomości, postanowiła pójść o krok dalej. Skoro on wziął jej lampion… Aż pisnęła w myślach, rzucając jeszcze spojrzenie Ino, która uśmiechnęła się, a potem ledwie zauważalnym ruchem głowy dała znak, że dobrze jej idzie.
– Nie, nie bardzo… – Sasuke odwrócił głowę rozglądając się, ale Naruto nadal nigdzie nie było. Co gorsza, nie było też Hinaty, choć Temari wróciła już jakiś czas temu. Naprawdę mu zrobi coś niehumanitarnego, jak tylko…
– Ja chętnie pójdę z tobą na spacer! – wykrzyknął nagle Lee, zrywając się ze swojego miejsca. Po chwili podbiegł do Sakury i padł na jedno kolano. – Pozwolisz? – Wyciągnął rękę, patrząc na nią czarnymi, okrągłymi oczami, w których aż płonął żar.
– Eh, nie, dzięki, Lee, ale… Sasuke, może spróbujesz…

środa, 15 marca 2017

SasuNaru Hiden - rozdział 13


Jedna sprawa, konkretnie w nawiązaniu do komentarza anonima. Tak, piszemy dla siebie, w innym wypadku ten fanfik nie miałby już ponad 350 stron (na oko to jakieś 35 rozdziałów). Tak naprawdę równie dobrze mógłby powstawać tylko i wyłącznie dla naszej satysfakcji. Więc wygląda to tak:

Piszemy dla siebie. Ale publikujemy dla czytelników.

Tradycyjnie dziękujemy za komentarze i zapraszamy na kolejny rozdział. Szczęśliwa trzynastka. Tylko pytanie, dla którego z bohaterów… :)


– Nie ma mowy, bo jak wymyślisz coś, co mnie skompromituje, to Tsunade mnie zabije! Kazała mi dbać o reputację, jeśli chcę zostać Hokage – jęknął Naruto. – Poza tym, co to w ogóle za pomysł? Wymyśl coś innego.
– Nie. – Z ust Sasuke wciąż nie schodził uśmieszek. – Chcę to. A co do twojej reputacji… Ostatnio, z tego co pamiętam, tak się schlałeś, że wpadałeś co chwilę w krzaki…
– Oj przestań mi to w końcu wypominać! Ideał się znalazł! – warknął Naruto. Cholera, zależało mu by wyciągnąć go na ten piknik, ale to…
– No to jak będzie? – zapytał Sasuke. – Bo nie wiem, czy mam sobie szykować odświętną koszulę – zakpił, a w jego oczach było widać wyzwanie.
– A żebyś wiedział, ty draniu. Zgoda.

wtorek, 7 marca 2017

SasuNaru Hiden - rozdział 12


Bardzo dziękujemy za komentarze. Postanowiłyśmy zmienić tytuł na SasuNaru Hiden. Kto jest na bieżąco z anime, zrozumie dlaczego. Takie coś nigdy oficjalnie nie powstanie, a dla nas to jest właśnie taka alternatywna wersja tego, co się działo po zakończeniu mangi:)


– Sasuke… – Naruto przełknął nerwowo ślinę, gdy zobaczył, jak wygląda jego szyja. Cała poznaczona ciemnoczerwonymi śladami. O cholera! Przecież doskonale było widać, że to malinki. Zawsze z ich powodu dokuczał Saiowi, bo Ino miała najwyraźniej jakąś manię gryzienia, więc często chodził oznaczony. A teraz Sasuke… Dotknął jednego z tych zaczerwienionych miejsc. Wiedział, że to szybko nie zejdzie.
– Ty myślisz, że wyglądasz lepiej? – Sasuke domyślił się, o co mu chodzi, widział jego szyję. Ślady były naprawdę mocne.
– Sakura mnie zabije… – jęknął Naruto i oparł się znowu o pień. – Z całą mocą uświadomił sobie to, co zaczynało się dziać. Już nie musiał zadawać sobie pytania, czy będzie coś dalej. Wiedział, że będzie. Ciągnęło ich do siebie strasznie, nawet nie czuli zażenowania tym, co robili, czerpali z tego po prostu przyjemność. Jeżeli to się wyda, wywołają szok. A nawet skandal. Dwóch najsilniejszych shinobi wioski wolało robić to ze sobą nawzajem niż z jakąkolwiek, nawet najładniejszą dziewczyną.

czwartek, 2 marca 2017

SasuNaru Hiden - rozdział 11


Dziękujemy za komentarze i zapraszamy na kolejny rozdział:)


Kiedy Sasuke przyszedł następnego dnia do biblioteki, Naruto jeszcze nie było, siedziała tam tylko Sakura. Nie wyglądała za dobrze. Blada, podkrążone, zaczerwienione oczy. A jednocześnie na jej twarzy dostrzegł jakąś determinację. Chciał już się wycofać i poczekać na Naruto na zewnątrz, ale go zobaczyła.
– Sasuke-kun… – Wstała i podeszła do niego.  – Potrzebuję twojej pomocy. Wiem, że jesteś najlepszy w genjutsu, a ja nie mogę zrozumieć niektórych zagadnień – powiedziała i pokazała mu książkę w czerwonej okładce. – Wiem, że uczysz tego Naruto, więc czy możesz uczyć też mnie?
– Czego nie rozumiesz? Obiecałem Naruto, że dzisiaj...
– Tak, wiem, że zawsze uczycie się razem, ale nie możesz chociaż jeden raz... – Sakura spróbowała się uśmiechnąć. – Proszę – dodała z naciskiem. Sasuke westchnął i spojrzał na drzwi, jakby łudząc się, że Naruto zaraz się pojawi i będzie mógł się jakoś wykręcić. Niestety, do biblioteki nikt nie przyszedł, więc w końcu musiał się zgodzić.
Sakura wybrała stolik w najdalszym kącie biblioteki, chociaż wszystkie inne też były wolne. Sasuke z niezadowoleniem stwierdził, że nie było widać z tej strony drzwi, więc nie będą w stanie zauważyć, czy ktoś przyszedł.